Dzień seksu. Czy wiesz co robić, by móc świętować codziennie?

Dzień seksu. Czy wiesz co robić, by móc świętować codziennie?

Znamy sposoby na podnoszenie libido, zarówno mężczyzn jak i kobiet – są prostsze niż myślimy, zapewnia ginekolog, dr n. med. Tadeusz Oleszczuk, lekarz holista.

„Nasza noc zależy od tego, jaki był dzień”, mawia dr Oleszczuk. – To czy będziemy mieć zapał i siły na łóżkowe igraszki, zależy od tego, czy dobrze się odżywiamy, czy bardzo się stresujemy, ale też jak się odnosimy do siebie – czy dotykamy się, mijając rano w kuchni, czy wysyłamy czułe SMS-y w ciągu dnia.

Nie bez znaczenia jest także stan naszego zdrowia.

 

Od czego zaczyna się libido?

Gdyby popęd seksualny wyobrazić sobie jako kwiat, to jego korzeniami byłyby hormony. W przypadku mężczyzn kluczowy jest odpowiedni poziom testosteronu, w przypadku kobiet – estrogenów. Dobra wiadomość jest taka, że łatwo można (i warto) je uzupełniać. Ale nie tylko one są ważne. To, czy będziemy mieć ochotę na seks zależy choćby od pracy tarczycy, której niedoczynność jest jednym z częstszych powodów oziębłości. Mało kto jednak ma dobrze zbadaną tarczycę – czy nie ma na niej zmian, widać dopiero na badaniu USG. Nie pomagają też np. zaburzenia pracy jelit, za niski poziom żelaza czy wysoki poziom prolaktyny, która w sytuacjach stresowych potrafi podnosić się kilkadziesiąt razy. A nadmiar prolaktyny organizm odbiera tak, jak byśmy byli już po przeżyciu ekstazy – nie ma ochoty na więcej.

 

Jak poprawić libido?

Bywa jednak, że jesteśmy zdrowi, a kolejny wieczór kończy się na oglądaniu Netfliksa. Jak dodać sobie żaru? – Zaczynamy od odpuszczenia napięć, zrelaksowania się. Nie bez powodu do największej liczby zbliżeń (oraz ciąż!) dochodzi w czasie wakacji, gdy całymi dniami odpoczywamy, np. nad morzem lub basenem – tłumaczy ekspert. – Dookoła widzimy inne wypoczywające osoby, coraz bardziej odkrywające opalone ciała, a w pokoju po powrocie mamy świeżo posłane łoże i posprzątany pokój… Warto też włączyć do diety ryby i oliwę, arcybogate w kwasy omega-3. Kwasy te działają przeciwzapalnie (chronią przed chorobami), jak również podnoszą poziom dopaminy w mózgu, a ona zwiększa pożądanie. Warto też jeść więcej świeżych warzyw i niesłodkich owoców, ale też kiszonek, ziaren i kasz, bo zawarte w nich witaminy i minerały pomagają regenerować tkanki oraz usprawniają pracę jelit. Nie do przecenienia jest ruch na świeżym powietrzu, który dotlenia i dodaje energii. A afrodyzjaki? Co ciekawe,. działają, ale na mózg, rozpalając ośrodek przyjemności. Stąd bierze się kariera symboli rozkoszy – szampana, ostryg czy czekolady. Sławą afrodyzjaków cieszą się też szparagi, banany czy truskawki, acz głównie za sprawą kształtów, które pobudzają wyobraźnię. Uznanie niedawno zyskał arbuz, za sprawą cytruliny, aminokwasu o właściwościach wzmacniających erekcję. Warto jednak wiedzieć, że cytrulina znajduje się nie w jego pysznym miąższu, a mało smacznej skórce.

 

Co jeszcze uwalnia libido?

Współcześnie ważnym łóżkowym graczem jest antykoncepcja. Zdarza się jednak, że to jej przypisuje się tłumienie pożądania. – Antykoncepcja hormonalna wpływa na pracę hormonów i może je uspokajać. Bywa, że robi to zbyt mocno. Wtedy jednak wystarczy wraz ze swoim ginekologiem wybrać inny preparat. Na rynku jest ich naprawdę sporo – mówi dr Tadeusz Oleszczuk. Dobrze dobrana i prawidłowo stosowana antykoncepcja zabezpiecza i uwalnia od lęku przed nieplanowaną ciążą, a to też podnosi libido. Pewność pozwala cieszyć się seksem nieskrępowanie. I Dzień Seksu celebrować niezależnie od dnia.

Pozostałe wpisy: